lip 19 2009

Hymn o miłości 17


Komentarze: 0

Hymn o miłości 17



A kiedy Ci przyjdzie
Na miłość ochota
Traktuj ją jak świętość
Bo to boska cnota.

Najpiękniejsza cnota
Jest darem młodości
Nie każdemu dane
by zaznał miłości.

Do wielkiej miłości
Nie trzeba urody
Ona zburzy mury
I roztopi lody.

Co jest wart ten człowiek
Co w miłość nie wierzy
Ona daje życie
Ona śmierć wymierzy.

Nie pożądaj żony
Która nie jest Twoja
Parys tak uczynił
No i padła Troja.

Może być zdradziecka
Tak jak plan Odysa
Miłość do Heleny
Zgubiła Parysa.

Może być tak czysta
Jako biała lilja
A przykładem tego
Romeo i Julia.

Niejeden z Werony
Kochankom zazdrości
Chociaż śmierć ponieśli
W uścisku miłości.

Lecz na całe życie
Człowiek załamany
Kiedy cię opuszcza
Człowiek ukochany.

Weźmy przykład z wilka
Gdy zginie wilczyca
Żałośnie po nocach
Wyje do księżyca.

A miłość gorąca
Gorętsza od słońca
Kiedy już pokochasz
To kochaj do końca.

Bo życie masz jedno
Więc korzystaj z niego
Niech ci go upiększa
Miłość do drugiego.

jurand   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz