Ostatni jeździec Apokalipsy
Komentarze: 0
Ostatni jeździec Apokalipsy
Pomyśl o swym życiu,
Nadchodzi końca czas,
Ani spostrzeżesz się,
Chrystus odwiedzi nas.
A kiedy przyjdzie z wyżyn,
Stanie u naszych drzwi,
A ziemia stanie w ogniu,
Popłyną rzeki krwi.
On, sędzia sprawiedliwy,
Tak żywych ,jak i zmarłych,
Prawicę zajmą dobrzy,
A źli w czeluściach czarnych.
Brat, bratu wilkiem stanie,
Syn, ojcu zsyła śmierć,
Czy dobry, czy zły byłeś,
To sam przed sobą stwierdź.
Musimy umieć patrzeć,
Na znaki codzienności,
Zanim Niebo opuści,
Rydwan sprawiedliwości.
Na którym Pan przyjedzie,
Aby osądzić nas,
Bo już się do nas zbliża,
Apokalipsy czas.
Koń czarny osiodłany,
I w siodle siedzi On,
I czeka na znak z góry,
Kiedy uderzy dzwon.
Jakie jest twoje życie,
Rachunek z niego zrób,
Bo nie wiesz dnia, godziny,
Kiedy ci dany grób.
Bo życie nie jest twoje,
Zdmuchniesz go jak pianę,
Wszystko co czynisz w życiu,
Od Boga jest ci dane.
Pozwolił ci wyjść z łona,
W cierpieniu i we łzach,
On ci pozwolił rosnąć,
I pokonywać strach.
I dał ci wolną wolę,
Dziesięć przykazań dał,
Poddaną uczynić ziemię,
Abyś jej dary brał.
Lecz człowiek nie posłuszny,
Jakoby dzikie zwierzę,
Co Bóg mu zakazuje,
Nikczemny człowiek bierze.
Wymierza śmierć drugiemu,
Rabuje co się da,
Choć wierzy w Ciebie Panie,
I przykazania zna.
Bóg ześle ogień z nieba,
Ziemia zatrzęsie się,
Na głos niebiańskiej trąby,
Zatańczy z nami śmierć.
1985
Dodaj komentarz