Przyjaciele
Komentarze: 0
Przyjaciele
Nie masz teraz prawdziwej
Przyjaźni na świecie
Ostatni jest przykład
W warszawskim powiecie
Żyli dwa kumotry
Leszek no i Mieszek
Wielcy przyjaciele
Jakich bywało niewielu
W stoczni jedną kromkę
Dzielili na dwoje
Żaden z nich nie mówił
To moje to twoje
Aż po szczeblach drabiny
Próbują się wspinać
Lechu już wyszedł wysoko
Mieszek nie umie się trzymać
Leszek jak tygrys
Po szczeblach się drapie
Mieszek tej sztuki nie umie
Próżno za szczeble się łapie
Na próżno Mieszek
Szuka kuma Leszka
Dość wysoko wyszedł
Najlepszy koleżka
Na próżno Mieszek
Woła w leśnym szumie
Próżno lamentuje
Ratuj Leszku kumie
Cóż Mieszkowi zostało
Tylko zamknąć oczy
Aż tu nędza kroczy
I zerka mu w oczy
Weszła na Mieszka
Który jak trup leży
Obejrzała Mieszka
I oczom nie wierzy
Że biednemu Mieszkowi
Duch ciało opuścił
A Leszek przyjaciel
Do tego dopuścił
Zasyczała głośno
I odeszła w knieje
Bo jak nam wiadomo
Nędza trupa nie je
Zginęła w ciemności
Lecz niedługo wyjdzie
Jak słońce na niebie
Do Leszka wnet przyjdzie
Nędza jest powolna
Jak cygańskie wozy
Da Leszkowi w skórę
Jak psom doją mrozy
Mieszek chodzi pieszo
Leszek Mercem jedzie
Solidarność ludzką
Poznajemy w biedzie.
1995r.
Dodaj komentarz