Moje korzenie
Tyś moją kołyską,
Tyś jest moja macierz,
Tyś jest dla mnie droga
Jak codzienny pacierz.
Przeżyłem w Minodze,
Dobre i złe chwile,
Dokąd zdrowy będę,
Wytrzymam nie tyle.
Wrócą dla wieśniaków,
Lepsze czasy może,
O tym wiecznie śnimy,
Daj nam tego Boże.
Pragniemy wolności,
Której daj na, Panie,
Abyśmy tak żyli,
Jak wolni Indianie.
By nas nasze władze,
Dobrze traktowały,
Zamiast nam przeszkadzać,
Warunki nam dały.
Tu się urodziłem,
Tu młodość przeżyłem,
W Minodze, mej wiosce,
Starości dożyłem.
Nigdy nie siedziałem,
Więzienia nie znałem,
Bo przykład na życie,
Z przodków swoich brałem.
Dla wsi życie dałem,
Dla Minogi pracę,
Albo coś osiągnę,
Albo wszystko stracę.
Pracuję jak osioł,
A siły już tracę,
Za swe pochodzenie,
Własną siłą płacę.
Rolnik jest dla rządu,
Jak dziecko macochy,
Ale w drogiej Polsce,
Spoczną moje prochy.
Mojej wsi dam wszystko,
Ja Boże stworzenie,
Bo w mojej Minodze,
Są moje korzenie.
Życie, pracę, oddam,
Ja, Minogo tobie,
A zostawię tylko,
Pamiątki po sobie.