Najnowsze wpisy, strona 22


maj 05 2009 Z deszczu pod rynnę
Komentarze (0)


Z deszczu pod rynnę

O
jcze nasz
Który jesteś w Niebie
Tyś dał prezydenta
Gdy kraj był w potrzebie.

Dałeś Polsce Lecha
Aby rany goić
A on swą ojczyznę
Postanowił zgnoić.

Rządowy sanhedryn
Zaczął obradować
Jak mieszczucha głodzić
Jak chłopa krzyżować.

Prezydent jak Cezar
Staje na mównicy
Ave Cezar krzyczą
Jego poplecznicy.

Wielbią prezydenta
Przedniejsi kapłani
Bo na jego klapie
Jasnogórska Pani

. Zaś pani Suchocka
Rządzić krajem chciała
Losem polskich dzieci
Decydować miała.

Cóż ona ma wiedzieć
O dzieciach i nędzy
Niech da dzieciom chleba
Nie mając pieniędzy.

Cóż nam dał dobrego
Prezydent dobrodziej
W ojczyźnie ma dobrze
Ksiądz, kurwa i złodziej.

Może źle rządzili
Gierek i Gomółka
Teraz rządzi w Polsce
Kurwa, dziad i spółka.

Wam do dobrobytu
Brama się otwarła
Ale duży procent
Biedaków wymarła .

Rządzi cywil-banda
Nierób, Żyd i złodziej
A na czele Wanda
No i Lech dobrodziej.

Któż krajem nad Wisłą
Kierować dostoi
Bo Rzeczpospolita
Znów nierządem stoi.

Choć orłowi znowu
Wdziano złotą czapkę
Traktujecie naród
Jak królową babkę.

Myśmy już do końca
Portfele wytarli
Dorobek pokoleń
Złodzieje wyżarli.

Rząd biednych wydoił
Jak od mlecznej matki
Bez przerwy słyszymy
Jak płacić podatki .

Lecz to co robicie
Historia osądzi
Bo rząd tak jak ślepiec
Po omacku błądzi .

Biedni mają za złe
Wałęsie Lechowi
Że cię nikt nie lubi
Dziękuj Balcerowi.

Cóż jest Balcerowicz
Kawał s......yna
Ty go zatrudniłeś
Więc to twoja wina .

Bo tu prostych ludzi
Urządziłeś pięknie
Ale twoja władza
Tak jak balon pęknie.

1993r.

jurand   
maj 05 2009 Gdzie jest Raj
Komentarze (0)

Gdzie jest Raj

Za dobrych czasów
Komuny układów
Nie było bezdomnych
I nie było dziadów

Ustrój nie pozwolił
Żebrać na ulicy
A teraz bezdomni
Są nawet w Stolicy

Zamiast dać mieszkania
Kościołów na kopy
Chyba chcecie szybciej
Wejść do Europy

Mieszkają w pałacach
Księża pasibrzuchy
Modlą się za forsę
Bo to są złe duchy

Dla nich jest pretekstem
Kościół, Bóg, Anieli
Ma pieniędzy worek
Z nikim się nie dzieli

Kontrolować dochód
Wreszcie księży trzeba
Bo biedny ma drogę
Zamkniętą do nieba

Księża bajerują
O pośmiertnych rajach
Ale za żywota
Dają nam po jajach

Raj jest tu na ziemi
Gdy go szukać umiesz
Jeśli masz pieniądze
To wszystko zrozumiesz

I jeszcze do tego
Gdy ci zdrowie sprzyja
Niebo i raj tobie
Swe dary rozwija

Nie każdemu dane
Raj oglądać z bliska
Niejeden ma piekło
I wszy na pniu iska

Gdyby ksiądz z Wałęsą
Biednych los podzielił
To by Boga prosił
By go kto zastrzelił

I mnie też samego
Życie nie żałuje
Bo na nas biedaków
Tylko śmierć poluje.

1993r.

jurand   
maj 05 2009 Wegetacja
Komentarze (0)

Wegetacja

Rząd pana Wałęsy
Zaczął obradować
Czy Polak potrafi
Za gruszki pracować

Znowu cud nad Wisłą
Bo im się udało
Robol zaiwania
A zarobki mało

Bo chłop i robotnik
Niechże się obudzi
Robota jest dla nich
A forsa dla ludzi

Co nasz rząd wymyślił
Jest bardzo niegrzecznie
Pracując społecznie
Będziesz dziadem wiecznie.

1994r.

jurand   
maj 05 2009 Zakłamanie
Komentarze (0)

Zakłamanie

Duchowni czarują
Naród zakłamany
Że kobiety tyłek
Owoc zakazany

Po co Pan Bóg stworzył
Samce i samice
Zamontował paniom
Cipkę pod spódnicę

Mężczyźnie dał jądra
I penis do szczania
A te aparaty
Są też do kochania

Duchowni nas piekłem
Za kochanie straszą
Jeśli to jest grzechem
Niech księży pitraszą

Że oni są święci
Niech tylko nie trują
Wszyscy w nich uwierzą
Gdy się wykastrują

Aborcja im w głowach
Przeciw niej wojują
Niech choć trójkę dzieci
W nędzy wychowują

Ciekawi są wszyscy
Co by się też stało
Gdyby zakonnicy
Dziecko się zasiało

Bo chociaż ma habit
Jest świętą dziewicą
Ale też posiada
Cipkę pod spódnicą

Nawet by biskupi
Swe zdanie zmienili
Gdyby zakonnice
Przypadkiem zgwałcili

Wyście nie powinni
Aborcji negować
Każda matka winna
O tym decydować

I choć naiwniakom
Swe rady niesiecie
W Majestacie Stwórcy
W rozpuście żyjecie

Lecz ksiądz ma celibat
I ma prawa małe
Lecz na tonie baczy
Często moczy pałę

Kiedy dorastałem
Tak mi mówił tata
Nie będziesz miał baby
Wysiądzie prostata.

1994r.

jurand   
maj 05 2009 A jak poszedł Lech
Komentarze (0)

A jak poszedł Lech

A jak poszedł Lech na boje
Kiedy złotą zbroję wdział
By ojczyźnie, Polsce naszej
Bezrobocie, biedę dał

Siedzi w ciepłym Belwederze
A w portfelu wszystko gra
Jest on święcie przekonany
Że pieniędzmi każdy sra

Albo Hitler albo Stalin
Jest potrzebny teraz nam
By zło wyrwać z korzeniami
Do złodziei dotrzeć bram

Stali niszczył wrogów ludu
Hitler pracę Niemcom dał
Nasz rząd woła na biedaków
Aby mu podatek dał

Mamy w Polsce bezkrólewie
Każdy baran rządzić umie
Ale Lechu pojedzony
Nigdy głodnych nie zrozumie

Gdy tak będzie
Zły czas idzie
Chciałbyś umrzeć
Śmierć nie przyjdzie

1994r.

jurand