Archiwum maj 2009, strona 15


maj 04 2009 Pamiętajmy o 1939r.
Komentarze (0)

Pamiętajmy o 1939r.

Najgorsze w Ojczyźnie
Że jesteśmy słabi
A nasza bezsilność
Naszych wrogów wabi

To apel do rządu
O rozsądek zdrowy
Bo jest krzyż złamany
I orzeł dwugłowy

Nie tak dawno Polska
Była mieczem kłuta
Zostały w pamięci
Oświęcim, Workuta

Chociaż są dowody
Żywych świadków mamy
Dziś o krwi i ranach
Znów zapominamy

Bóg kazał przebaczać
I wszystko się zgadza
Lecz winien jest kary
Kto Ojczyznę zdradza

Jedni się bogacą
Drudzy haracz płacą
Ojczyznę sprzedają
Nie wiedzą co tracą

Ojczyzna jak matka
Która piersi daje
Gdzież od naszej Polski
Są piękniejsze kraje

Bo każdy nasz sąsiad
Zawiść w sobie kryje
A orzeł dwugłowy
Przyjaźń obiecuje

I tak to za stołem
Wszystkie kraje siadły
Wśród dobrych przyjaciół
Psy Polaka zjadły.

1995r.

jurand   
maj 04 2009 Złoty róg
Komentarze (0)

Złoty róg

Chłop miał polski
Wiele dróg
Miał on dobrze
Za komuny
Lecz chciał nosić
Złoty róg

Chłop dobrobyt
Własny przesrał
Głupi jak ten szczur
Nie ma forsy
Ani rogu
Został mu się sznur

Miał za Gierka
Co chciał, wszystko
Teraz w nędzy żyje
Za komuny
Tańczył, śpiewał
Teraz jak wilk wyje

Mamy prezydenta
A nie gospodarza
Historia Polski
Znowu się powtarza

Polski rolnik pomysłowy
Ma pomysłów kupę
Mógł za Gierka
Być rolnikiem
Dziś ma
Gołą dupę

Polska nie jest
Krajem biednym
A zawsze brakuje
Siedzi w rządzie
Jakiś tyfus
Co wszystko blokuje

Tam gdzie nie ma
Dyscypliny
Jest rozpiździaj wielki
Więc zacznijcie
Mądrze rządzić
Do kurwy Anielki

Kto do rządu
Chce się dostać
Cuda obiecuje
Gdy porządzi
Dwa miesiące
Jak każdy bieduje

Gdy jest panem i ministrem
W górę nos zadziera
A gdy forsę
Ma w kieszeni
Bierze go cholera

Niech komuna
Znowu rządzi
Naszym polskim krajem
Wtedy banda by
Przestała
Grabić się nawzajem

Ratuj nasz kraj
Aleksandrze
I ty premierze
Bo naszą ojczyznę
Rak bierze.

1995r.

jurand   
maj 04 2009 W Spółdzielczej Izbie
Komentarze (0)



W Spółdzielczej Izbie


W spółdzielczej izbie
Zmrok wcześnie zapadł
Wilgotny i ponury
Przez duże okno
Małe dzieciątko
Na brudne patrzy mury

Ojciec zwolniony
A dzieci chore
Matka mieszkanie sprząta
Blade dzieciątko
Mamusi pyta
Która się we łzach krząta

„Moja mateńko
Moja rodzona
Czemu jest smutny mój tata”
„Oj mój ty synku
Mój ty najdroższy
Bo nie ma pracy dwa lata”

„Moja mateńko
Moja rodzona
Opowiedz jak dawniej było”
„Dawniej mój synku
Komuna była
I biedy u nas nie było”

„Moja mateńko
Moja rodzona
My w wolnym kraju żyjemy”
„Nie wiem mój synku
Kto temu winien
Że teraz głodujemy”

„Moja mateńko
Moja rodzona
Jak za komuny było”
„Za tamtych czasów
Miał ojciec pracę
O głodzie nam się nie śniło”

„Moja mateńko
Moja rodzona
Ja chciałbym z chlebem kiełbasy”
„Oj dziecko moje
O czym ty marzysz
Minęły już dobre czasy”

„Moja mateńko
Moja rodzona
Znów chcę być jak inne dzieci”
Usiadła matka i łzy otarła
Bo dla niej słońce nie świeci

Usiadło dziecię
Na swym łóżeczku
Do matki już nic nie powie
A ojciec znowu ma w nocy problem
Za co biedaka pochowie

Bo ksiądz i grabarz
Nie ma litości
Ostatni grosz ci zabierze
Człowiek bogaty
Umiera w chwale
A biedak kończy jak zwierzę.

1995r.

jurand   
maj 04 2009 Władza
Komentarze (0)



Władza

Czy zapomniałeś Lechu
Gdyś w Stoczni chleb swój jadł
Nie jesteś tym co dawniej
Boś w Belwederze siadł

A to jest nie w porządku
Gdy władza w czub uderzy
Gdy pół narodu kona
Prezydent nie uwierzy

Dostałeś kraj bogaty
Jak panna wystrojony
Jak możesz Polską rządzić
Skoroś jest nieuczony

Bo trzeba przyznać szczerze
To brzmi jak wielki wic
Gdy ktoś z Bogatej Polski
Potrafi zrobić Nic.

1995r.

jurand   
maj 04 2009 Gorzka prawda
Komentarze (0)



Gorzka prawda

W mojej Ojczyźnie
Zmierzch wcześnie zapadł
Skończył się dzień ponury
Bo nad Ojczyzną
Piastów, Zygmuntów
Zaciągnęły czarne chmury

Nastało ciężkie
Życie biedoty
Co żyje jak te szczury
Ojciec był gościem
Bo był górnikiem
A teraz bije wsiury

Jeden w kanałach
Ma swe mieszkanie
Drugi na dworcu leży
Mądrzy panowie
Siedzą na Wiejskiej
Udając możnych rycerzy

Ja siedząc na wsi
Nie mogę patrzeć
Lecz się goryli boję
Chociaż o rządzie
Nie mam pojęcia
Ale jesteście gnoje

Jestem już stary
I nie mam siły
Lecz gdybym
Was się nie bał
Pieszo poszedłbym
Aż do Warszawy
I cały rząd rozjebał

Oj panie Lechu
Nasz prezydencie
Japonię z nas
Zrobić chciałeś
Z twoich obietnic
Nic dziś nie mamy
Nędzę i rozpacz
Nam dałeś

Jestem chłop ze wsi
Lecz jestem pewny
Rząd nas traktuje
Jak zwierzę
Pamięta jednak
O polskich chłopach
No bo podatki bierze.

1995r.

jurand